Blog Beaty Jaskuły-Tuchanowskiej

poezja i proza życia

niedziela, 16 stycznia 2011

Rycerz

To mój miecz
lekko zardzewiały
chociaż nie wiadomo
czy to nie plamy krwi
pozostałości chwały?

Tu moja tarcza
porzucona w kącie
wyszczerbiona na brzegach.
Przyjaciółka
chroniąca życie
przed razami wroga
ognistymi pociskami
nienawiści i pokus.

Tam twarzowa przyłbica
osłaniająca oczy
zwierciadło duszy
głowę - siedlisko myśli
szczękę zaciśniętą
w silnym postanowieniu wytrwania.

Gdzieś zawieruszył się
srebrny pancerz
pewnie zaśniedziały
pokryty patyną czasu
chowający serce
przed włóczniami Zła.

I jeszcze rękawice
prawa do rzucania wyzwania
lewa do wspierania się
na mieczu
czy łęgu końskiego rzędu
dające siłę i łaskę zwyciężonym.

Cóż mi uczynić trzeba?
Przepaszę się pasem.
Wyczyszczę zbroję.
Pieczołowicie naprawię
uszkodzenia i odpędzę kurz.
Przywdzieję zbroję
ruszę do boju
w zwartym szeregu
współrycerzy wiary.

sobota, 15 stycznia 2011


Strategia

W nocy żyję w wirtualnym świecie.

Zdobywam miasta, przegrywam bitwy.

Zasadzam winnice, buduję mosty

nad spienionymi rzekami,

drogi prowadzące w nieznane krainy.

Odkrywam lądy, gonię jednorożca.

Przy okrągłym stole

deklaruje pokój, wypowiadam wojny.


W dzień – wyciągam rękę,

nadstawiam drugi policzek,

przebaczam jak gdyby nigdy nic,

uśmiecham się miło,

nastawiam pozytywnie na rozwiązywanie

nie swoich problemów.

Tłumaczę i łagodzę.


Zawieszona pomiędzy jawa a snem,

w nocy bywam królową

a dniem...

pragnę doścignąć marzenie,

zostać jedną z tych

owioniętych dymem kadzidlanym.


Rozdwojona w bezśnie.

Zawieszona w nierealnym.

Dążąca do nieosiągalnego.

Walcząca ze Smokiem.



Bezsenność


Zegar wystukuje

bezsenne godziny.

Byle dotrwać do rana.

Otrząsnąć się z resztek niespełnionych snów.

Podnieść wysoko głowę.

Być dzielna i silną.


Schowam do kieszeni zranienia

i niedopowiedziane zdania.

Zacznę od dzisiaj

zupełnie nowy dzień.

Zapomnę o wczorajszych marzeniach.

Wyznaczę sobie szczytne cele.

Żyć będę chwilą,

ciesząc się jak dziecko

każdą rozmową i spojrzeniem.

Porzucę ciągłe oczekiwania

na coś miłego

co czeka mnie za następnym zakrętem.

Twardo oprę się na Twoim ramieniu

wdrażając Słowo w codzienność.

Tylko naucz mnie tego,

od poranku do zmierzchu

i bezsenną nocą.

Ucisz i ukoj, napełnij!

piątek, 7 stycznia 2011


Cogito ergo sum...



Nie myśleć za dużo, bo to bardzo szkodliwe jest

to sentencja życiowa niektórych szczęśliwców.
Ale nie myśleć wcale upodabnia nas do Istot Bezmyślnych.

Myśleć o rzeczach przyjemnych
nada nam miano hedonistów.
Myśleć o nieprzyjemnych – masochistów.
Myśleć o Pięknu – narcyzów lub estetów.
O Dobru – naiwnych lub zbyt religijnych.
O Złu - niebezpiecznych miłośników horrorów
i innych nieatrakcyjnych gatunków,
grzechu w tym przypadku prawie śmiertelnego.

Może więc...myśleć troszeczkę,
chociaż to upodobnić nas może do zbyt ograniczonych,
żeby zrozumieć sprawy istotne,
taką na przykład Politykę.

Myśleć pozytywnie – to niemodne, passe
a jeszcze do tego strasznie męczące.
Myśleć negatywnie... każdy tak ma,
w końcu natura ciągnie nas do złego
jak nie przymierzając lep muchy.

Panie Cogito!
Co z tym myśleniem?
Strasznie trudny i bolesny obowiązek
Pan na nas nałożyłeś!
Czy my chłop pańszczyźniany jesteśmy?!
Ach, pogrążyć się tak...na pół gwizdka.
Trochę pomarzyć, pogwarzyć, pośmiać się,
zanurzyć w jakiś taki Mały Niebycik.
A potem, otrząsnąwszy przydeptane piórka
nastroszyć je czupurnie
i dalej sobie bytować
jako Papuga Narodów
z zupełnie niewielkim móżdżkiem.

niedziela, 2 stycznia 2011

INSTRUKCJA OBSŁUGI


Od pewnego czasu noszę się z zamiarem napisania instrukcji obsługi mojej młodszej niepełnosprawnej córki. Dla potomnych. Niewtajemniczonych. Dla tych, którzy zostaną w Poczekajce czyli tu na Ziemi, gdy ja spokojnie odejdę sobie w Jakiś Lepszy Niebyt czyli do NIEBA.

Kwestię Niebytu mam załatwioną od jakiegoś czasu, natomiast usilnie usiłuję Posprzątać po Sobie, czyli pozałatwiać wszystkie doczesne sprawy, jeśli ode mnie zależą, na tyle na ile to możliwe.

Instrukcja obsługi mojej młodszej córki mogłaby zostać zapisana w punktach. Na przykład:

          1. Obudzić z uśmiechem i śpiewem na ustach.

          2. Doprowadzić do toalety i łazienki ( tu wyszczególnić w podpunktach kolejność mycia poszczególnych członków ciała, ponieważ niekoniecznie wszyscy uznają konieczność codziennego mycia np. zębów.)

          3. Skomponować strój gustowny i wygodny.

          4. Przygotować smaczne śniadanko (tu wyszczególnię potrawy jadalne i według niej niejadalne, czyli menu osoby o bardzo ograniczonym apetycie)

          5. Wyjść z radością i entuzjazmem z domu do miejsca docelowego (tu pewnie na jakąś terapię zajęciową, rehabilitację czy inne urocze miejsce pobytu dziennego dorosłych osób niepełnopsprawnych.)

          6. Cieszyć się życiem, mimo niesprzyjających okoliczności i nieprzyjaznych ludzi, którzy zawsze się znajdą.

          7. Przeżywać każdy dzień intensywnie - dobrze wykorzystać czas.

          8. Trzymać Kręgosłup Prosto, Głowę Wysoko, Oczy utkwione w Pięknie...


No nie, te trzy ostatnie punkty stanowczo dotyczą szerszego aspektu Instrukcji Życia dla każdego. Zagalopowałam się, a jednak dopowiedzieć by się chciało, że trzymać Kręgosłup Prosto przy całej masie nacisków i presji wywieranych np. w życiu zawodowym przeciętnego obywatela, nie jest łatwo. Ogromnie często prowadzi do nieodwracalnej Skoliozy czyli Skrzywienia Kręgosłupa, co metaforycznie rzecz biorąc oznacza Nieodwracalne w Skutkach Pozbawienie Złudzeń Jednostkę.

A Kręgosłup wiadomo, zakończony z jednej strony Głową, którą według niniejszej Instrukcji mamy Nosić Wysoko to nic innego jak poczucie własnej wartości, która nie tylko powinniśmy mieć, ale i obdarzać nim inne Jednostki Ożywione.

I jeszcze te Oczy utkwione w Pięknie, może do tego Dusza zapatrzona w Dobru, to już sama Poezja Życia, dzięki której Delikwent prosta drogą zmierzać może do osiągnięcia Szczęścia czyli wewnętrznej harmonii i mądrości.

Oczywiście punktów można by było mnożyć lub napisać opisową Instrukcję Obsługi Każdego z Nas, rozpoczynającą się od słów - wytycznych : z radością, z miłością, z uwagą, pieczołowicie, z rozmysłem, itp.

Gnamy chaotycznie przed siebie, skupiając się na Bardzo Ważnych Celach Doraźnych, nie ogarniając Istoty Doczesnego Bytowania

Czyńcie drugiemu to, co chcielibyście, aby wam czyniono”, „Miłuj bliźniego swego...” to słowa - hasła dawno przebrzmiałe. Nawet niemodnie jest pisać o miłości, poświęceniu, empatii i tzw. WC czyli wartościach chrześcijańskich. Znacznie lepiej o asertywności, adoracji samego siebie i parciu na sukces ( stąd chyba moda na coaching i trenera osobistego.

A w ogóle to niewątpliwie i bezwzględnie powyższe Instrukcje Obsługi są bezcelowe dla tych, którzy nie potrafią i nie chcą czytać...ze zrozumieniem.