Blog Beaty Jaskuły-Tuchanowskiej

poezja i proza życia

środa, 11 stycznia 2012

Wierszydełko o odchudzaniu czyli postanowienia noworoczne

I po raz któryś z rzędu
spadła kartka z kalendarza.
Ktoś odszedł, ktoś narodził się,
codziennie tak się zdarza.

Czas zyski, straty sumiennie podliczyć.
Po pierwsze, mądrzej trzeba żyć,
nie jak dotychczas,
żeby nie zostać z niczym.

Wiadomo przecież: nie pić, nie palić,
nie przeklinać i w ogóle nic na „pe”,
W pogoni za szczęściem się zatrzymać.
No i zdecydowanie... odchudzić się!

Zerwać te wszystkie miałkie znajomości.
Nie obgadywać bliźnich.
Nie irytować się. Nie złościć.

I jeszcze może parę kilo zgubić,
żeby pokochać innych
siebie należy polubić.

Przestać toczyć jałowe spory,
i jeszcze może z wagi spaść,
żeby zachować zdrowie... twarz?

Stopom wąskie ścieżki polecić
dzieci niańczyć i uczyć...
Następny rok zleci.

No, może by jeszcze parę deko ...
Trzeba się potrudzić!
Żeby nie tylko na duszy lżej...
Podobnym być do Ludzi.